Witajcie Kochani!
Przygotowałam dzisiaj dla Was recenzje bardzo fajnego kosmetyku do pielęgnacji włosów a jest nim nafta kosmetyczna z olejem arganowym firmy Kosmed która ma na celu zapobieganie elektryzowaniu się włosów oraz działa na nie wzmacniająco. A działanie wzmacniające na nasze włoski ma oczywiście olej arganowy bogaty w witaminę E i F.
Produkt znajduje się w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Zapach nafty jest delikatny i szczerze mówiąc polubiłam go.
Konsystencja określić można jako rzadka i lekko oleista.
Nafta jest bardzo wydajna bowiem starcza spokojnie na 3-4 miesiące przy dość długich włosach.
Moja opinia:
Przyznam że jest to pierwsza nafta kosmetyczna jaką stosowałam i stosuje jeszcze do teraz.Na początku obawiałam się jej wypróbowania ze względu na to że prędzej nigdy o niej nie słyszałam. Ale jak się okazało po czasie moje obawy były zupełnie niepotrzebnie a Nafta kosmetyczna okazała się naprawdę całkiem dobrym produktem do pielęgnacji włosów. Stosowałam i stosuję ją zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu i po upływie pewnego czasu od rozpoczęcia testowania jej zauważyłam znaczne zmniejszenie wypadania moich włosów co mega bardzo mnie uszczęśliwiło.Jednak zauważyłam maleńkiego minusa jeśli chodzi o ten produkt .Gdy zaczęłam stosować Naftę częściej tzn 4-5 razy w tygodniu włosy zaczęły się robić radykalnie suche i matowe . Więc wróciłam do stosowania jej 2-3 razy tygodniowo ponieważ przy tej częstotliwości stosowania nic złego nie dzieję się z moimi włosami a wręcz przeciwnie wiele dobrego i wyglądają na bardzo zdrowe i odżywione .
Produkt ten przypadł mi do gustu i z pewnością będę stosowała go przez długi,długi czas.
Produkt oceniam na 4+ /5 !
Jeśli któraś z Was była by zainteresowana kupnem tego produktu Zapraszam Tu
Dziękuję firmie Kosmed za możliwość przetestowania tego produktu !
Dotychczas nie spotkałam się z naftą połączoną z olejkiem. Ciekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńwww.essenceofcharm.blogspot.com
Bardzo ciekawy produkt, godny wypróbowania :)
UsuńMusze byc szczera i nigdy nie spotkalam sie z nafta.. jedyne co przychodzi mi do glowy na slowo nafta to taka wybuchowa :D
OdpowiedzUsuńVersjada (KLIK)
Heh :) Ja pierwszy raz się spotkałam z naftą kosmetyczną.Przed tym jak zaczęłam ją testować nie miałam pojęcia że coś takiego jak nafta kosmetyczna w ogóle istnieje,na prawdę. I wówczas do głowy przychodziła mi tylko tak jak Tobie nafta wybuchowa :D
UsuńKiedyś używałam nafty kosmetycznej, ale takiej bez dodatków, świetnie odbudowała moje włosy, obecnie nie stosuje jej bo moje włosy bardzo szybko się przetłuszczają po niej i obciążają włosy, chyba wtedy po prostu przesadziłam z nadmiernym jej stosowaniem:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy takiej nafty nie używałam :) Szkoda, że przy częstszym użytku robi szkodę włosom... Obserwuję !
OdpowiedzUsuńMoim włosom na szczęście szkody nie zrobiła ale to właśnie dlatego że nie stosowałam ją za często zazwyczaj 1 lub 2 razy w tygodniu :)
UsuńMiło mi że obserwujesz mojego bloga ! :)
Pozdrawiam
Aguś też miałam sytuacje że moje włosy po nafcie się przetłuszczały ale było to spowodowane tym że używałam za dużą jej ilość na włosy.
OdpowiedzUsuńI gdy dawałam już niewielką ilość nafty kosmetycznej na włosy to nie przetłuszczały się aż tak szybko. Więc z pewnością zbyt szybkie przetłuszczanie się twoich włosków było także spowodowane nadmiarem jej. :)
Pozdrawiam :)
Ciekawe, ja jestem wieloletnią fanką olei ale stosuje je wyłącznie na twarz i ciało, kto wie może czas najwyższy spróbować i na włosach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim urodzinowym Candy! Wyniki już w ten weekend!
Paulina spróbuj,spróbuj olei na włosach bo na prawdę warto. Włosy po stosowaniu olei wyglądają o niebo lepiej i do tego są mięciutkie w dotyku :)
UsuńO to czekam z niecierpliwością na wyniki Candy,oby dopisało mi szczęście !
Pozdrawiam :)
mi nafta nie służy
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o nafcie do włosów, ale jeżeli ma zapobiegać przeciwko wypadania włosów to chętnie przetestuje ;D
OdpowiedzUsuńhttp://magdalens-blog.blogspot.com/
Bardzo ciekawy produkt, warty przetestowania. Zapraszam do mnie favorisdemavie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nafty :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o niej ale jak do tej pory nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam nafty do włosów i jakoś nie mogę się do tego przekonać, ale może w końcu wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńnakładasz na włosy samą naftę? ja stosowałam maseczkę żółtko, nafta i cytryna, ale właśnie ten zapach nafty był wyczuwalny nawet po zmyciu maseczki i umyciu włosów...
OdpowiedzUsuńZakupiłam ostatnio swoją pierwszą naftę :D na razie jeszcze sie zastanawiam jak jej użyć, ale wydaje mi sie, że najodpowiedniejszym spodobem jest ten podany na opakowaniu - żeby wymieszać łyżkę nafty z żółtkiem i sokiem z cytryny, lecz ja zamiast żółtka i cytryny użuję chyba zwyczajnie jakiejś maski :)
OdpowiedzUsuńKiedyś, jak byłam młodziutka i piękna, używałam nafty. To nie była taka kosmetyczna, bo w moich czasach na półkach nic nie było. Muszę przyznać, że ta nafta bardzo dobrze wpłynęła na moje włosy. Stosowałam tylko w soboty. Włosy mi się wzmocniły i były lśniące. Czyli dawno temu (30 lat) już wiedziano o dobrodziejstwach tego specyfiku:) Więc mogę polecić!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zapisałaś się na moje rozdanie i zostałaś moją obserwatorką:) Ja obserwuję Cię w google+ ponieważ nie znalazłam "obserwowanych" w blogerze/. Pozdrawiam serdecznie.